ABW sprawdzi WORD?

Zdaniem właścicieli i instruktorów ośrodków szkolenia kierowców z Wałbrzycha zastępca dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego łamie prawo. Na potwierdzenie tych zarzutów przytaczają konkretne przykłady. Sam zainteresowany odpiera zarzuty.

Pierwszy dotyczy pracy na dwóch etatach (dwie pensje) za 8 godzin pracy. – To nieprawda. Otrzymuję wyłącznie jedną pensję i tylko egzaminatora – odpowiada Jan Gurazda, zastępca WORD. „To on jest rzeczywistym szefem i decydentem WORD od czasu jego powstanie, bez którego zgody i wiedzy nic się nie dzieje. To on decyduje kogo przyjąć na stanowisko egzaminatora, pracownika biurowego, technicznego czy sprzątaczki – piszą w doniesieniu przesłanym m.in. do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego – O wszystkim decyduje dyrektor. Ja mogę podejmować decyzje wyłącznie, gdy nie ma go w pracy – ripostuje Gurazda. – W WORD Wałbrzych obecnie pracuje pięciu radnych na dość kontrowersyjnych (fikcyjnych) stanowiskach utworzonych przez zastępcę dyrektora – czytamy w następnym akapicie.- Osobiście nie zatrudniałem żadnego z radnych. Nie tworzyłem też ani jednego stanowiska, na którym pracują – odpowiada zastępca dyrektora. Na zarzut dotyczący rzekomego decydowania o tym od kogo wynająć auta do egzaminowania kandydatów na kierowców, a także kto i jaki ma wygrać przetarg odpowiada krótko: „kolejna bzdura i kłamstwo”. Najmniej argumentów ma do przedstawienia w sprawie zorganizowania wypoczynku dla pracowników WORD w dniach 25-27.09.2009 we własnym ośrodku wypoczynkowym „Dzierżoniów” w Lubrzy. – To jest prawda. To była decyzja komisji zakładowej i związków zawodowych. Od początku byłem temu przeciwny, ale uległem prośbom i namowom. W końcu oni również mają prawo być klientami mojego ośrodka. Potraktowałem ich tak samo jak każdego innego petenta – tłumaczy Jan Gurazda. Mieszane uczucia ma również do sprawy wynikającej z faktu, że egzaminatorzy WORD i właściciele szkół jazdy mają powiązania rodzinne. – nie mogę powiedzieć pracującemu kilka czy kilkanaście lat egzaminatorowi, że jego syn nie może otworzyć szkoły jazdy. Nie mogę go też za to wyrzucić z pracy. Ale, aby uniknąć jakichkolwiek podejrzeń mogę, a nawet zabraniam egzaminowania osób, które kończyły kurs w szkole u członka rodziny egzaminatora – wyjaśnia zastępca dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Wałbrzychu.