Czaisz bazę?

– Nie pykło mi dzisiaj – mówi do koleżanki wychodząca po sprawdzianie Beata. – Myślisz, że będzie szmata? – pyta Patrycja. – Spoko, ogarnij się – odpowiada Ola. Każdego dnia Beata, Patrycja, Paulina i Ola jadą przed godziną 8 rano kolorową limuzyna do gimbazy. Mają bekę ze swojego kolegi Rafała, którego wciąż hejtują. Nie wiedzą, czy Rafał skapnie się, o co im biega. Nagle pytają, czy czai i kiedy ma zamiar się ogarnąć. – Zawijajcie się – rzuca Rafał w ich stronę. Kolorowa limuzyna podjeżdża pod gimbazę. Zanim wejdą do szkoły Patrycja mówi do Beaty: -Kopsnij mi trochę hajsu, kupię bułkę. – Oki. Tylko streszczaj się – odpowiada Beata. W tym czasie stojąca w drzwiach gimbazy Ola brechta się z koleżankami z Moniki. – Zobacz jaka ma dzisiaj tapetę – mówi do grupy osób. – Wygląda jak fejk Joli i jej różowego konika – nabija się. – Ją zawsze jarał fejm, ale chyba coś jej nie pykło – dodaje Paulina. Szkolny dzwonek przypomina im, że punkt 8.00 rozpoczęła się pierwsza lekcja. Jednak Patrycji, Beacie, Paulinie i Oli nie spieszy się na zajęcia. Spóźnione kilka minut wchodzą do klasy. – Na bank będzie setunia – mówi Paulina. I nie pomyliły się. Co więcej, zdenerwowana nauczycielka gegry informuje wszystkich, że robi niespodziewaną kartkówkę. – Ale suchar – słychać z końca klasy. Na nic nie zdają się bajery Mariusza, który prosi o przełożenie kartkówki. -Wymiękam – rzuca Kaśka w stronę koleżanek. -Ale lipa – dodają kolejni. – Będzie syto szmat- słychać z boku sali. Po kwadransie oddają kartki. Ponad połowa klasy dostaje szmaty. Ola, Paulina, Beata, Patrycja i Mariusz również. – Zrywamy się po tych zajęciach, idziemy na waksy – rzuca Mariusz. – Po lekcjach rozkminimy jakiś syty melanż u mnie na hacjendzie. -Spoko – odpowiada zgodnie reszta. – Ale nie bierzemy tego dekla- mówią o Rafale, którego hejtowali, jadąc rano kolorową limuzyną do gimbazy….Poniżej słownik