Gorzej być nie może?

Gorzej być nie może?

w Sport

Trener Andrzej Polak oddał się do dyspozycji Zarządu Górnika Wałbrzych. Decyzja szkoleniowca biało-niebieskich to efekt porażki naszych u siebie z Nadwiślanem Góra 2:3. Porażki niezwykle bolesnej, bo choć przegrywaliśmy 0:2, to jednak doprowadziliśmy do remisu, aby trzeciego gola stracić w 94 minucie spotkania.

Za nami piąta kolejka rundy jesiennej, a bilans Górnika to zaledwie 1 punkt. Niestety, choć środowy pojedynek miał przynieść przełamanie wałbrzyszan, to jedynie pogłębił nasze rozgoryczenie, gdyż w meczu dwóch najsłabszych ekip lepsi okazali się piłkarze Nadwiślana. Po tym spotkaniu spadliśmy na przedostatnie miejsce w tabeli wyprzedzając Wisłę Puławy jedynie lepszym bilansem bramkowym. Niewiele dobrego można powiedzieć o postawie podopiecznych trenera Polaka w pierwszej odsłonie meczu. Gospodarze nie dochodzili do pozycji strzeleckich, za to prześcigali się w niedokładnych podaniach i stratach. Po jednym z ewidentnych błędów w obronie bezpańską piłkę przejął Jakub Legierski, który wykorzystując prezent Górników znalazł się oko w oko z Patrykiem Janiczakiem, aby strzałem po długim słupku otworzyć wynik potyczki.

Początek drugiej odsłony nadal należał do dokładniejszych rywali, którzy w 69 minucie po płaskim uderzeniu Damiana Furczyka wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Na szczęście tym razem zimny prysznic nie przeszedł bez echa, gdyż już 180 sekund później po składnej akcji Grzegorza Michalaka i precyzyjnej wrzutce Bartosza Szepety kontaktowego gola piękną główką zdobył Marcin Orłowski. Od tego momentu gra toczyła się pod dyktando wałbrzyszan, którzy wkrótce mieli nieco ułatwione zadanie, bowiem Furczyk ujrzał drugą żółtą kartkę i w efekcie graliśmy z przewagą jednego zawodnika. W 79 minucie powinno być 2:2, ale Adrian Moszyk nie trafił celnie głową z 5 metrów. Nasi wyraźnie złapali drugi oddech, a wyrównujący gol był jedynie kwestią czasu. I w końcu chłopcy Polaka trafili do siatki. Po faulu na Szepecie sędzia z Krakowa odgwizdał rzut karny, który pewnym strzałem wykorzystał Orłowski. Niestety, mimo niezłego wyniku miejscowym nie udało się zdobyć choćby punktu. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry Bartosz Tyktor faulował jednego z przeciwników w pobliżu prawego narożnika pola karnego. Po wrzutce z rzutu wolnego doszło do sporego zamieszania w naszym polu karnym. Wałbrzyszanie nie potrafili wybić futbolówki, która ostatecznie trafiła pod nogi Piotra Komana, a ten ku ogromnej radości swych kolegów celnie przymierzył pod poprzeczkę zapewniając swej drużynie historyczne, bo pierwsze zwycięstwo Nadwiślana w II lidze. Szkoda tylko, że naszym kosztem. Po środowej porażce trener Polak oddał się do dyspozycji Zarządu Górnika Wałbrzych.

Górnik Wałbrzych – Nadwiślan Góra 2:3 (0:1)

Bramki: 0:1 Jakub Legierski (30), 0:2 Damian Furczyk (69), 1:2 Marcin Orłowski (72), 2:2 Marcin Orłowski (87 – rz.k.), 2:3 Piotr Koman (90+4)

Żółte kartki: Tyktor, Orłowski – Górnik oraz Boczek, Balul, Łączek, Furczyk – Nadwiślan

Czerwona kartka: Furczyk (73 – za 2 ż.k.) – Nadwiślan

Sędziował: Robert Marciniak – Kraków

Widzów: 300

Górnik: Janiczak, D. Michalak (58 Szepeta), Tyktor, Cichocki, Filipe, Wepa, Krzymiński (51 Mańkowski), Sawicki, G. Michalak (77 Rytko), Moszyk (86 Surmaj), Orłowski. Trener: Andrzej Polak

 

Dodaj komentarz

Your email address will not be published.

*

Ostatnie od Sport

Zawody rowerowe MTB

Aż 130 zawodników stanęło na starcie zawodów rowerowych, które rozegrano nad zalewem
Go to Top