Bezczelnie przyszedł na komisariat opowiadając, że ktoś mu ukradł samochód. Gdy policjanci wzięli go w obroty pękł. Przyznał się, że historia jest wymyślona, bo dzień wcześniej to on po pijaku rozbił auto. Mężczyzna dzień wcześniej kierował samochodem pod wpływem alkoholu, „dachował” i uciekł z miejsca zdarzenia, porzucając pojazd. Wałbrzyscy policjanci zatrzymali 45-latka, który przyszedł do komisariatu policji w Wałbrzychu składając zawiadomienie o kradzieży jego samochodu osobowego. Funkcjonariusze wykonali wszystkie rutynowe czynności zgodnie z obowiązującymi procedurami. Według relacji pokrzywdzonego samochód ten miał być skradziony z ulicy Ceglanej w Wałbrzychu dzień wcześniej. Jednak śledczym z ”piątki” coś w tych zeznaniach nie pasowało. Po kilku godzinach odnaleźli auto na bocznej drodze. Samochód leżał na dachu. Kilka pytań oraz rzetelne sprawdzenia uzyskanych informacji pozwoliło na udowodnienie 45-letnimu mężczyźnie, złożenie zawiadomienia o nie zaistniałym przestępstwie oraz złożenie fałszywych zeznań. Zatrzymany przyznał się do zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że dzień wcześniej po pracy pił alkohol, a potem wsiadł do samochodu i jechał w kierunku domu. W końcu wypadł z drogi i dachował. Bojąc się konsekwencji uciekł z miejsca zdarzenia i wymyślił historie o kradzieży. Teraz materiały trafiły do wałbrzyskiej prokuratury. Za składanie fałszywych zeznań grożą mu nawet 3 lata więzienia.
Rozwijają radioterapię i opiekę onkologiczną
Mija rok od kiedy Centrum Radioterapii działa w obrębie struktur Specjalistycznego Szpitala im. dra Alfreda Sokołowskiego