Koszykarze w finale PP

Początek meczu miał nieoczekiwanie wyrównany przebieg, gdyż w 4 minucie był remis 6:6. Kolejny fragment wałbrzyszanie zwyciężyli jednak 10:0, na co złożyło się między innymi 6 „oczek" Piotra Niedźwiedzkiego. Miejscowi przebudzili się dopiero w ostatnich sekundach ćwiartki niwelując stratę do Górników, która po 10 minutach wynosiła już tylko 5 punktów. W kolejnej odsłonie rywalizacja miała już zdecydowanie bardziej wyrównany charakter. Dość powiedzieć, iż w 13 minucie miejscowi wyszli na prowadzenie 21:20, potem 23:22. Sygnał do walki dał 180 sekund przed przerwą Artur Suchodolski, po punktach którego goście wygrywali 25:23. I znów, podobnie jak w poprzedniej ćwiartce, biało-niebiescy zaliczyli serię skutecznych akcji i w rezultacie w 19 minucie prowadzili 31:23, a do szatni schodzili przy stanie 34:27. Po zmianie stron ambitnie walczący gospodarze nie dawali za wygraną i w 26 minucie doprowadzili do remisu 37:37. Później obie ekipy walczyły kosz za kosz, choć cały czas 1,2-punktową przewagę posiadali wałbrzyszanie (37:35, 39:27). Nasi nie mogli być jednak pewni końcowego zwycięstwa, gdyż po trzech kwartach wygrywali zaledwie 42:39. Podenerwowany takim przebiegiem spotkania wicelider II ligi ostro rozpoczął ostatnią część meczu. Zaczął celnymi wolnymi Daniel Iwański, później 4 „oczka" dołożył najskuteczniejszy w naszej ekipie Piotr Niedźwiedzki (łącznie aż 31 punktów), swoje zrobił Rafał Niesobski i w efekcie w 33 minucie Górnik wygrywał 52:41. Wystarczył jednak moment nieuwagi, a 120 sekund później przewaga chłopców Chlebdy zmalała do 3 punktów (49:52). To było jednak wszystko w wykonaniu lubinian, choć jeszcze w 37 minucie miejscowi przegrywali zaledwie 51:56. Ostatnie fragmenty pojedynku stały bowiem pod znakiem przygniatającej przewagi gości, którzy zdobyli 15 przy zaledwie 3 punktach SMK. Ostatnim akcentem meczu był oddany niemal równo z końcową syreną rzut Rafała Glapińskiego, a informujemy o tym dlatego, iż był to jedyny celny spośród 16 prób rzut z dystansu Górnika.