Ryk silników, wycie klaksonów, siwy dym spalin – tak było w sobotę na rynku w Świebodzicach. Kolejny Zlot Motocyklowy ściagnął sympatyków z całego regionu.
Jak co roku mieliśmy pełen przegląd jednośladów: były choppery, ścigacze, skutery, motocykle crossowe, a nawet poczciwe, podrasowane Wueski i Cezetki. Swoją reprezentację miały także quady oraz motocykle trójkołowe. Zmotoryzowani pasjonaci przyjechali do nas z różnych zakątków województwa, Polski a nawet z Francji. – Dziękuję że jesteście znowu u nas, atmosfera jest jak zwykle fantastyczna, życzę udanej zabawy, szerokiej drogi i oczywiście zapraszam do Świebodzic jak najczęściej, jesteście zawsze mile widziani – podkreślał burmistrz Bogdan Kożuchowicz. Zebranych witał także współorganizator zlotu, Dariusz Stańczyk, znany świebodzicki przedsiębiorca, prywatnie wielki miłośnik dwóch kółek. Właściciel "Księżyca" przyjechał na zlot w pełnym rynsztunku i na swojej czarnej maszynie, ozdobionej w charakterystyczne rysunki. Uczestników imprezy "pokropił" i pobłogosławił ksiądz Andrzej Białek z parafii pw. Św. Franciszka. Wydział Promocji UM rozdał uczestnikom ponad 200 pamiątkowych koszulek. Tuż przed 16.00 ryczący i trąbiący konwój wyjechał z Rynku w asyście policji, przejeżdżając m. in. przez ulice: Sienkiewicza, Szkolną, Łączną na Osiedle Piastowskie a potem już do hotelu "Księżyc, gdzie rozpoczęła się właściwa część biesiadno-artystyczna z udziałem motocyklistów.