Zając nie ma łatwego życia. Podtruwa go rolnicza chemia, prześladują lisy, w szybkim tempie wycina się śródpolne zakrzewienia, które dają mu schronienie. Z niespodziewaną pomocą przyszli mu… myśliwi.
Aż 100 zajęcy ze sztucznej hodowli zostało wypuszczonych na wolność na łąkach w okolicach Starych Bogaczowic.To kolejna odsłona akcji ratowania ginącej populacji szaraków na Dolnym Śląsku wspierana finansowo przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska we Wrocławiu. Myśliwi z Górniczego Koła Łowieckiego "Szarak" zadbają o dalszy los zwierząt w ich naturalnym środowisku. Przez rok będą je dokarmiać w specjalnych karmnikach i poidłach. Ogółem koszt zadania wynosi około 125 tys. zł. W dwóch kolejnych latach na wolność zostanie wypuszczonych jeszcze 200 szaraków. Zadanie dofinansuje WFOŚiGW we Wrocławiu, który przyznał dotację w wysokości ok. 75 tys. zł. To już czwarty etap introdukcji zająca na tych terenach. Od 2007 r. dzięki wsparciu finansowemu WFOŚiGW we Wrocławiu myśliwi wypuścili w naszym regionie blisko 2,5 tys. zajęcy. Reintrodukcje przeprowadzono w powiecie Ząbkowickim, Wrocławskim, Oleśnickim i gminach: Kudowa Zdrój, Wałbrzych, Świdnica, Walim, Dzierżoniów i Stare Bogaczowice. W akcji uczestniczyli: Aleksander Marek Skorupa, prezes zarządu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska we Wrocławiu i Jerzy Ignaszak, zastępca prezesa zarządu WFOŚiGW we Wrocławiu.