Około 9 tysięcy osób skorzystało w ubiegłym roku ze wsparcia Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej, który dzisiaj zaprezentował odnowiony magazyn żywności przy ulicy Mickiewicza.
– Chciałbym podziękować wolontariuszom, którzy włożyli wiele serca w to, aby miejsce, w którym się znajdujemy, po pierwsze zostało „ujawnione” w naszych zasobach, a po drugie wyglądało tak, jak możemy zobaczyć – mówił podczas prezentacji magazynów Zygmunt Nowaczyk, wiceprezydent miasta. Ciepłych słów nie szczędziła również dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. – Bardzo cieszę się, że w naszym mieście powstała kolejna inicjatywa z zaangażowania ludzi. Polski Komitet Pomocy Społecznej był praktycznie w upadku. Dzięki wam odrodziła się organizacja o długoletnich tradycjach – podkreślała Grażyna Urbańska. Podczas konferencji prasowej do magazynu żywności przyjechał TiR z cukrem. – Dzisiaj przyjedzie również transport z żółtym serem, mielonkami i klopsami – mówiła jedna z wolontariuszek. Docelowo do placówki w Wałbrzychu trafią jeszcze: mąka, makaron, kasza jęczmienna i olej, a w październiku ser topiony oraz herbatniki. O paczki żywnościowe będą mogli ubiegać się ci mieszkańcy, którzy spełnią określone kryteria. – Na jedna osobę przypadnie jedna paczka w miesiącu – wyjaśniają członkowie PKPS-u. W ubiegłym roku z pomocy skorzystało łącznie 9 tysięcy osób czyli około 3,5 tysiąca rodzin. – Czy otrzymujecie Państwo sygnały o osobach, które później próbują to sprzedać? – zapytaliśmy wprost. – Tak, ale nie mamy na to większego wpływu. Staramy się weryfikować wszystkie sygnały jakie otrzymujemy. Sprawy od razu kierujemy do MOPS-u. To na pewno duży problem. Winni są nie tylko ci, którzy sprzedają, ale jeszcze bardziej ci, którzy od nich kupują – mówią zgodnie wolontariusze.
