W minionym tygodniu pożegnaliśmy jednego z najbardziej znanych wałbrzyskich piłkarzy. Mowa o Marianie Szei, byłym zawodniku Zagłębia Wałbrzych, złotym medaliście Igrzysk Olimpijskich w Monachium, który odszedł w wieku 74 lat.
Osobny temat stanowią występy Szei w reprezentacji Polski. Po raz pierwszy zagrał z orzełkiem na piersi w listopadzie 1965 roku, gdy biało-czerwoni rozgromili w Szczecinie Finlandię 7:0. W pamięci zapisał się także udanymi interwencjami na stadionie Maracana, gdzie Polacy przegrali z Brazylią w składzie z Garrinchą i Pele na czele 1:2, choć sam Pele nie zdołał pokonał pana Mariana. W styczniu 1966 roku Polacy zremisowali na wyjeździe z Anglią 1:1, mimo iż w składzie gospodarzy zagrali: Robert Moore, Gordon Banks czy John Charlton, czyli prawdziwe gwiazdy futbolu tamtych czasów. W 1972 roku wraz z kadrą Górskiego wyjechał na Igrzyska Olimpijskie do Monachium, w których Polacy wywalczyli złoty medal, ale sam Szeja wszystkie mecze obejrzał z ławki rezerwowych, aby swoje trofeum otrzymać wiele lat po powyższym sukcesie, bo dopiero w 2007 roku. Reprezentacyjną karierę zakończył w 1973 roku. W ostatnim mecz tournée po Kanadzie zagrał jako zmiennik Jana Tomaszewskiego, a Polacy ulegli USA 0:1, mimo iż ś.p. Szeja zachował czyste konto.
Marian Szeja – przebieg kariery:1955 – 1961: Unia Kędzierzyn1960 – 1973: Zagłębie Wałbrzych1973 – 1974: FC Metz1974 – 1980: AJ AuxerreŁącznie w I lidze rozegrał 128 spotkań, w reprezentacji Polski zaś 15 oficjalnych i 1 nieoficjalne