Prokuratura zbada sprawę odsetek?

Radni Wałbrzyskiej Wspólnoty Samorządowej chcą , aby prokuratura zbadała sprawę odsetek, które miasto musi zapłacić wraz z odszkodowaniem Agencji Nieruchomości Rolnych za niezgodne z prawem przekazanie przez gminę działek strefie ekonomicznej.

Zgodnie z zawartą w dniu 23.02.2010 roku Wałbrzych musi zapłacić w ratach na rzecz Agencji Nieruchomości Rolnych kwotę w wysokości 11 349 152,38 złotych z czego należność główna wynosi 9 026 400,00 zł, a pozostała część czyli 2 322.752 złotych odsetki. Według umowy przekazane gminie nieodpłatnie działki, miały być wykorzystane wyłącznie na cele infrastrukturalne, związane z budową Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Pełniący wówczas władzę w mieście politycy zdecydowali się wnieść je aportem do strefy ekonomicznej. Dlatego Agencja wystąpiła do Gminy z roszczeniem zwrotu ich aktualnej wartości pieniężnej. W lipcu 2008 roku ANR wystąpiła z żądaniem do gminy Wałbrzych o zapłatę kwoty ponad 11 milionów złotych. Po wymianie pism i argumentów kwota roszczenia uległa zmniejszeniu do wysokości 9 026 400,00 złotych. Agencja zaproponowała gminie spłatę w ratach . Druga strona naliczała odsetki. Do zawarcia ostatecznej ugody doszło 23 lutego 2010 roku. – Prezydent miasta winą za złe wykorzystanie działek, co spowodowało roszczenie odszkodowawcze na kwotę ponad 9 milionów złotych, obarcza swoich poprzedników w marcu tego roku oddając sprawę do prokuratury. Nie wskazał jednak, że do kasy ANR trzeba będzie oddać o ponad dwa miliony zł więcej z tytułu odsetek, których w takiej wysokości można było uniknąć gdyby ugodę podpisał wcześniej a nie w lutym 2010 roku – mówią radni opozycji. – Agencja Nieruchomości Rolnych już 15 grudnia 2008 roku proponowała prezydentowi ugodę na spłatę roszczenia w ratach. Nie skorzystano z tej jedynej rozsądnej propozycji. podejmując bezskuteczne działania powołując kolejne zespoły do badania sprawy a na końcu przerzucając się odpowiedzialnością, kto jest winien za to, iż upływ czasu działał na niekorzyść gminy, bo spowodował tak kolosalne odsetki. Dziś wiemy, że to był zmarnowany czas za który zapłacimy wszyscy a powinien zapłacić Prezydent miasta ze swojej kieszeni bo to on był upoważniony do podjęcia decyzji w sprawie – mówiła na konferencji prasowej Alicja Rosiak. – Zaoszczędziliśmy dwa miliony po to, by je i tak oddać w postaci odsetek. Brak odpowiedzialności i decyzyjności prezydenta w tej sprawie spowodował, że miasto zamiast wybudować kolejnego Orlika albo wyremontować kolejną drogę będzie płacić z naszej kasy odsetki karne – kończy Rosiak. Urzędnicy podkreślają, że decyzje o przekazaniu działek podjęły lewicowe władze, a miasto robi co może, aby uniknąć kar z tym związanych.