Ten mail wręcz wstrząsnął pracownikami starostwa. – Ostatni akapit tej korespondencji aż trudno jest komentować, bo to podchodzi pod mobbing, ale od tego już są odpowiednie służby – komentuje starosta. Zobacz treść dokumentu.
Z jego treści wynika bowiem, że osoba kierująca biurem Geodezji i Kartografii w urzędzie miejskim przygotowała listę pracowników, z którymi chce współpracować, po przejęciu przez miasto praw grodzkich 1 stycznia 2013. „Inne osoby miały się na listę nie wpisywać ponieważ „ich nie wezmę, a jeśli będę zmuszony ich przejąć, w krótkim czasie stracą pracę – doprowadzę do ich zwolnienia (nie pomoże tzw okres ochronny – zlikwiduję ich stanowiska)" – napisał w korespondencji, która wyszła ze służbowej skrzynki UM odpowiedzialny za organizację biura GiK pracownik ratusza.
Treść korespondencji brzmi następująco: „Jak zapewne Ci wiadomo Prezydent miasta skierował do Pana Starosty pismo, w którym prosił o wskazanie pracowników chętnych do przejścia do pracy w Biurze Geodezji i Kartografii. Ze swojej strony wskazuję osoby z Wydziału GiK, z którymi chcę w przyszłości współpracować (mogę wziąć 9, góra 10 osób) – (tutaj padają konkretne imiona i nazwiska- red). Ponadto planuje wziąć stażystkę (tu znów pada imię i nazwisko) chętnie też wziąłbym (znów imię i nazwisko pracownika), ale jemu na razie nie mogę gwarantować etatu.
Inne osoby niż te w/w niech nie wpisują się nawet na listę chętnych, ponieważ ich nie wezmę, a jeśli będę zmuszony ich przejąć, w krótkim czasie stracą pracę – doprowadzę do ich zwolnienia (nie pomoże tzw okres ochronny – zlikwiduję ich stanowiska)". Zdaniem Anny Żabskiej, asystentki prezydenta miasta korespondencja miała wyłącznie charakter prywatny. – Mail był nieuprawniony. Pracownik ten nie miał żadnego upoważnienia ani pełnomocnictwa do występowania z taką treścią do pracowników powiatu – podkreśla stanowczo. Zaznacza, że to starosta Robert Ławski został poproszony o przygotowanie takiej listy. – Korespondencja wpłynęła z oficjalnej skrzynki UM. Dostałem to od swoich pracowników. Mam nadzieję, że rozmowy, które prowadzimy z prezydentem w sprawie przejęcia pracowników są dużo wiarygodniejsze niż to, co piszą ludzie odpowiedzialni za tworzenia tych wydziałów. Ostatni akapit tej korespondencji aż trudno jest komentować, bo to podchodzi pod mobbing, ale od tego już są odpowiednie służby. Ja będę kontynuował rozmowy z prezydentem na temat przejścia pracowników do urzędu, aby nie było żadnych negatywnych skutków społecznych i wszystkie osoby znalazły zatrudnienie – mówi publicznie starosta. Na ostatniej sesji w powiecie Roman Szełemej prosił, aby lista osób, które przeszłyby z dniem 1 stycznia 2013 roku do wydziału GiK powstała do 15 października. – Ja tę listę w dużym stopniu a może całkowicie zaakceptuję – powiedział wówczas w obecności kamer. Osobiście – jak zapewnia Anna Żabska – udzielił ustnej „reprymendy" pracownikowi, który wystosował maila.
Rafał Pawłowski
fot. Prywatny – jak zapewniają w ratuszu – mail został wysłane ze służbowej skrzynki
