Jest najpoważniejszym kontrkandydatem Prezydenta Bronisława Komorowskiego w walce o reelekcję. Jeśli dojdzie do II tury wyborów to właśnie z nim obecna głowa państwa będzie walczyłao najwyższy urząd w państwie. Rozmowa z Andrzejem Dudą, kandydatem Prawa i Sprawiedliwości oraz jego komentarz video w sprawie ostatnich doniesień ad. katastrofy smoleńskiej.
– Moja kampania będzie składała się ze spotkań z Polakami we wszystkich zakątkach kraju. W tym między innymi w w Wałbrzychu, w którym jestem. Mieście bardzo ważnym z punktu widzenia mojego programu. Pewnego przesłania, które niosę na ma nadzieję przyszłą prezydenturę, a mianowicie problem odbudowy polskiego przemysłu. Wałbrzych jest miastem, które na skutek likwidacji przemysłu – tutaj przemysłu wydobywczego – bardzo ucierpiał. Ludzie zostali doprowadzeni do trudnej sytuacji życiowej i materialnej. Jeżeli mówimy o odbudowie to jest to jedno z najważniejszych zadań dla władz i prezydenta, jako tego, który jest wybrany przez naród. Wałbrzych jest modelowym przykładem tego zapotrzebowania. Pokazuje jakie straszliwe są skutki likwidacji ważnych gałęzi przemysłowych także w kontekście tego, co ostatnio prognozowano na Górnym Śląsku. Chodzi o program likwidacji kopalń, który na razie nie został zrealizowany, ale wstrzymany przez rząd pani Kopacz. Pani premier, ku mojemu ubolewaniu, przy przemilczeniu prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, zgodziła się ostatnio w Brukseli na odejście w gospodarce europejskiej od węgla, który jest dzisiaj naszym najważniejszym surowcem energetycznym. Takie działanie w mojej ocenie jest sprzeczne z polską racją stanu. Tam gdzie jest to opłacalne i gdzie są zasoby powinniśmy przemysł wydobywczy rozwijać, a nie go likwidować. Tutaj w Wałbrzychu na początku lat 90-tych zamiast zrobić rzeczywistą, uczciwą restrukturyzację zamiast stworzyć faktycznie dobre warunki do funkcjonowania jednej, mocnej wałbrzyskiej kopalni zlikwidowano przemysł. Właśnie wtedy mówiono o restrukturyzacji zapewniano, że zostaną stworzone alternatywne miejsca racy. Skutek był taki, że mnóstwo ludzi zatrudnionych w przemyśle musiało wyjechać za granicę, a miasto się wyludniło. To jest to, do czego nie można dopuścić. Trzeba przeciwdziałać. Powinna nastąpić odbudowa. W Wałbrzychu również
– Jak skomentuje Pan nowe doniesienia w sprawie katastrofy smoleńskiej?
– Przyczyna katastrofy nie jest wyjaśniona. Myślę, że rozumie to już większość Polaków. Nie da się jej wyjaśnić dopóki podstawowe dowody nie znajda się w naszych rękach i nie będą tutaj zbadane. W związku z powyższym konieczne jest odzyskanie wraku samolotu, czarnych skrzynek i wykonania badań laboratoryjnych. Trzeba o to zabiegać. Takie działania zostały już podjęte na arenie międzynarodowej. Udało się nam w europarlamencie przeforsować rezolucję, w której jest sformułowanie mówiące o tym, że Rosja powinna zwrócić nam te dowody – w moim przekonaniu – bezprawne dzisiaj przetrzymywane, które są przede wszystkim polska własnością. Wierzę w to, że dopiero wtedy, kiedy te dowody znajdą się w Polsce, nastąpi rzetelne wyjaśnienie. Dzisiaj przyczyna katastrofy smoleńskiej jest nieznana. Nie ma rozstrzygających dowodów. Jest tylko atmosfera domysłów w tej kwestii.
– Kto korzysta na ujawnieniu tych publikacji?
– Trudno powiedzieć. Traci na tym na pewno polskie społeczeństwo.
– Odnosimy wrażenie, że zamiast o programie wyborczym w tej kampanii częściej rozmawia się o Was samych. O tym czy Bronisław Komorowski strzela do zwierząt czy jeździ na polowania bez strzelby, albo czy Pan pojawi się na podkomisji w sprawie SKOK-ów czy też nie…
– ja prowadzą merytoryczna kampanię. Proszę sprawdzić moje wystąpienia z miejsc, w których się pojawiam. Oczywiście ta kampania jest także elementem oceny 5 lat trwającej prezydentury, ale wyłącznie od strony merytorycznej. I tylko w ten sposób działań. Widzę, że wobec mnie jest prowadzona brudna kampania chociażby w mediach, ale ja się nie dam w nią wciągnąć i nie będę w niej uczestniczył.