To był moment. Samochód zjeżdżał w dół, aby po chwili zatrzymać się na płocie. W aucie nie było jednak kierowwcy.
O dużym pechu może mówić właściciel pojazdu, który nie zaciągnął hamulca ręcznego. Jego samochód nagle zaczął jechać z górki. Zatrzymał się dopiero na płocie. Wszystko miało miejsce na terenie parafii, bo właściciel samochodu wykonywał tam pracę. Auto na szczęście nie pokonało płotu i nie wjechało na chodnik oraz jezdnię. Strony doszły do porozumienia dlatego policja nie musiała nikogo karać mandatem. Zdjęcie z miejsca zdarzenia otrzymaliśmy od Bogdana. Dziękujemy.