To najprawdopodobniej jeden z nich strzelał z wiatrówki do przechodniów z wiatrówki. Gdy policjanci weszli do mieszkania, z którego padły strzały dwóch z nich schowało się …w szafie.
Policjanci z Komisariatu Policji w Strzegomiu, zostali powiadomieni o strzelaniu do przechodniów z wiatrówki przez nieznaną osobę. Natychmiast na miejsce zdarzenia dyżurny wysłał patrol. Na jednej z ulic policjanci zastali mężczyznę, który powiedział, że przed jego głową przeleciał śrut, który uderzył w witrynę sklepową. Bezpośrednio po pierwszym strzale padł jeszcze jeden strzał. Mężczyzna wskazał miejsce z którego do niego strzelano. Gdy policjanci udali się pod wskazany adres, usłyszeli w mieszkaniu głosy młodych osób, jednak nikt nie chciał otworzyć drzwi. Dopiero po kilkukrotnym wezwaniu policjantów, drzwi otworzył młody mężczyzna. W rozmowie z policjantami nie przyznawał się do posiadania wiatrówki. Na balkonie policjanci ujawnili futerał, w którym znajdowała się broń. Chłopak nie przyznał się do oddania strzałów w kierunku przechodniów, mówiąc, że to jego koledzy. Policjanci dokonali przeszukania mieszkania. W szafie znaleźli dwóch nieletnich. Jeden z nich odpowiadał rysopisowi chłopaka, który strzelał z wiatrówki. Policjanci zabezpieczyli wiatrówkę waz ze śrutem. Wszyscy nieletni byli trzeźwi, zostali zatrzymani do wyjaśnienia w Policyjnej Izbie Dziecka. Jak się okazało broń, z której strzelali nieletni, została skradziona przez jednego z zatrzymanych sąsiadowi. W trakcie prowadzonych czynności policjanci ustalili, iż jeden z nieletnich jest poszukiwany jako osoba zaginiona.