Sierż. Kamil Bartczak oraz sierż. Sebastian Wójcik meldując się do służby nie przypuszczali, że ta noc pozostanie na długo w ich pamięci. W ciągu tej jednej nocy dwukrotnie podejmowali interwencje ratujące ludzkie życie.
Tuż po północy dyżurny Komisariatu II Policji w Wałbrzychu otrzymał zgłoszenie o mężczyźnie zakłócającym spokój w kamienicy przy ul. Traugutta. Na miejsce skierowany został patrol policyjny w składzie sierż. Kamil Bartczak oraz sierż. Sebastian Wójcik. Na klatce schodowej nie było nikogo. Policjanci postanowili sprawdzić jeszcze piwnice. W jednej z nich zauważyli mężczyznę powieszonego na pasku. Natychmiast odcięli desperata, który nie dawał oznak życia. Funkcjonariusze prowadząc akcję reanimacją na miejsce zdarzenia wezwali pogotowie ratunkowe. Czynności reanimacyjne prowadzili około 5 minut do momentu przywrócenia czynności życiowych. Policjanci cały czas, do momentu przyjazdu karetki pogotowia monitorowali oddech i puls mężczyzny, który następnie został przewieziony do szpitala. Tej samej nocy, o godz. 3.30 dyżurny KP II w Wałbrzychu odebrał kolejne zgłoszenie. Wynikało z niego, iż w jednym z bloków przy ul. Batorego na wysokości III piętra, na zewnątrz, trzymając się parapetu wisi mężczyzna, który grozi odebraniem sobie życia. Na miejsce niezwłocznie udali się sierż. Kamil Bartczak oraz sierż. Sebastian Wójcik. Wezwano również pogotowie ratunkowe oraz straż pożarną. Zdesperowany 41-letni mężczyzna pozwolił wejść na klatkę schodową sierż. Kamilowi Bartczak. Po kilkudziesięciu minutach spokojnej rozmowy 41-latek poprosił policjanta o podanie reki i pomoc.
Mężczyzna został przekazany załodze pogotowia ratunkowego. Obecnie znajduje się pod opieką lekarzy.Komendant Miejski Policji w Wałbrzychu podziękował funkcjonariuszom za wzorową postawę. Podkreślił, że ich opanowanie, determinacja i fachowość przyczyniła się w tym przypadku bezpośrednio do uratowania życia człowieka.
