Ukradli auto za trzecim razem

Najpierw próbowali ukraść jeden samochód. Później drugi. Udało się im za trzecim razem. Następnie spowodowali wypadek. Mimo, że uciekli z miejsca zdarzenia, jeden z nich, doznał poważnych obrażeń ciała. Dlatego musiał skorzystać z pomocy lekarzy. Teraz cała trójka ma kłopoty.

Wałbrzyscy policjanci ustalili i zatrzymali trzech młodzieńców w wieku od 15 do 17 lat, którzy jadąc skradzionym samochodem spowodowali wypadek przy ulicy Niepodległości. Najpierw odpalili Seata, który niestety z niewiadomych przyczyn odmówił im posłuszeństwa. Chwilę później byli już w zaparkowanym kilka metrów dalej Nissanie. Próby odpalenia na „pych” jednak nie powiodły się. Ten pojazd również porzucili. Młodzieńcy nie dali jednak za wygraną. Wpadł im w oko kolejny samochód, tym razem Volkswagen Golf, którym dotarli do Wałbrzycha. Gdy spowodowali wypadek uciekli z miejsca zdarzenia. Dotarli do pobliskich działek. Tam jednej z nich, poważnie ranny15-latek, chciał odpocząć. Obrażenia, których doznał w wypadku były na tyle poważne, że musiał skorzystać z pomocy medycznej. Ranny 15-latek został przewieziony do jednego z wałbrzyskich szpitali, gdzie stwierdzono u niego złamanie kości udowej lewej nogi, z przemieszczeniem, wstrząśnienie mózgu oraz liczne zasinienia twarzy, szczególnie w okolicach oczodołów. Został poddany zabiegowi chirurgicznemu. Po nim wpadł starszy o dwa lata kolega 15-latka. Obszernie opowiadał policjantom o wydarzeniach, które miały miejsce w Boguszowie, w rejonie ulic Szkolnej, Wyspiańskiego i Żeromskiego. Przyznał, że trzykrotnie próbowali ukraść samochód. Tłumaczył, że robili to ponieważ zabrakło miejsc w dyskotece. Postanowili zatem zorganizować sobie wycieczkę. 17-latek odpowie przed sądem już jako dorosły. Grozi mu kara pozbawienia wolności nawet do 8 lat. O losach nieletnich zdecyduje sąd rodzinny.