Zarząd powiatu wałbrzyskiego nie otrzymał absolutorium za wykonanie zeszłorocznego budżetu. Za było 8 radnych, przeciw 5, a 2 wstrzymało się od głosu. Do uzyskania bezwzględnej większości zarząd potrzebował 9 głosów.
Radni opozycji krytycznie wypowiadają się o pracy zarządu. – W mojej ocenie ten zarząd nie wykonywał właściwie swojej pracy w zeszłym roku. Był to rok niewykorzystanych szans. Atmosfera w powiecie nie jest dobra. W samej koalicji również, co potwierdza wynik głosowania – mówił Kamil Orpel. Przypominał również, że rada nadal pracuje bez przewodniczącego. – Dziwię się wiceprzewodniczącemu, że nie podjął inicjatywy zwołania sesji i wprowadzenia do porządku obrad nowych wyborów. Nowy przewodniczący powinien być wybrany w ciągu 30 dni od odwołania poprzedniego. Ten termin minął 14 maja – zaznaczał radny. Starosta Jacek Cichura podkreślał, że brak przewodniczącego to zasługa opozycji. – To klub Platformy Obywatelskiej złożył wniosek o odwołanie Doroty Piotrzkowskiej, byłego członka i szefa klubu tego ugrupowania. To pokazuje jak partykularne interesy przez nich przemawiają – zaznaczał starosta. Podkreślał, że wynik głosowania niczego nie zmienia. – Zarząd pracuje dalej. Mamy pozytywną opinię od Regionalnej Izby Obrachunkowej. Ta uchwała zostanie odrzucona. Przykre jest to, że osoby, które przyszły do rady powiatu zamiast wspierać nasze działania robią to, co im wyznaczają ugrupowania – mówił Jacek Cichura. W podobnym tonie wypowiadał się jego zastępca. – To błąd prawny. W ustawie jest napisane, że musi być bezwzględna większość. Radny Józef Piksa był dzisiaj w szpitalu dlatego nie mógł brać udziału w glosowaniu. Regionalna Izba Obrachunkowa udzieli absolutorium zarządowi. Budżet został wykonany na jednym z najwyższych wskaźników. Zachowanie PO to polityczne gierki. Chociażby w osobie Kamila Orpla, który chce zostać starostą lub wicestarostą. Zrobię wszystko, aby tak się nie stało, bo byłaby to katastrofa dla powiatu – powiedział Krzysztof Kwiatkowski.
