Zwiedzamy partnerskie miasta

Dwunastoosobowa grupa wałbrzyszan odwiedziła partnerskie miasto Freiberg. Tegoroczna wędrówka mieszkańców naszego miasta wiodła wzdłuż Łaby, wokół Miśni, słynnej na świecie z produkcji miśnieńskiej porcelany, zamku Albrechtsburg, czy też majestatycznie wznoszącej się na wzgórzach gotyckiej katedry św.św Jana i Donata.

Od czterech lat w drugi weekend października polscy i niemieccy zwolennicy aktywnego wypoczynku na łonie natury spotykają się, aby wspólnie przemierzać szlaki turystyczne Saksonii i Dolnego Śląska. Z roku na rok przybywa chętnych, a organizatorzy i uczestnicy tej nietuzinkowej imprezy są dumni z coraz to lepszych efektów swoich działań. Prawdziwą miarą sukcesu są jednak nawiązane przyjaźnie i znajomości. "Nasze wspólne wycieczki są dla mnie i mojej żony Ali jednymi z najpiękniejszych dni w roku", mówi Leopold Stempowski, przewodniczący komitetu partnerskiego w Wałbrzychu."Idea wspólnych wędrówek zrodziła w umysłach osób działających w komitecie partnerskim Wałbrzych/Freiberg, a ponieważ wędrowanie jest od dawna moją pasją, to właśnie mnie powierzono pieczę nad organizacją tej imprezy", wspomina Katharina Wegelt z komitetu partnerskiego we Freibergu. "Podczas wędrowania poznaje się nie tylko kraj sąsiada, lecz również ludzi i ich obyczaje", opowiada Susi Drescher, która podobnie jak jej partner Carsten Dütsch, Kveta i Dieter Stodolka, Anne i Hans Markus oraz Arndt Spindler od początku biorą udział w polsko-niemieckim wędrowaniu. Wszystkie te osoby są pod wrażeniem przysłowiowej polskiej gościnności. Również wałbrzyszanie nie szczędzili Niemcom pochwał nie tylko za perfekcyjne przygotowanie tegorocznego spotkania, lecz również za okazaną serdeczność i gościnność."Właściwie jesteśmy do siebie dość podobni. Najbardziej różnią nas nasze języki", mówi Hans Bienert. "… i nasze nawyki żywieniowe" – dodaje z uśmiechem Urszula Witkowska, która jest zdania, że jej przyjaciele z Freiberga jedzą o wiele za mało.Okolice Freiberga i Wałbrzycha oferują całą gamę różnorodnych krajobrazowo pieszych szlaków turystycznych. Tegoroczna wędrówka wiodła wzdłuż Łaby, wokół Miśni, słynnej na świecie z produkcji miśnieńskiej porcelany, zamku Albrechtsburg, czy też majestatycznie wznoszącej się na wzgórzach gotyckiej katedry św.św Jana i Donata. Tylko nieliczni kojarzą to średniowieczne saksońskie miasto z uprawą winnej latorośli. Uczestnicy eskapady mieli okazję zdegustować wytrawne białe wino miśnieńskie i odkryć kolejny malowniczy zakątek kraju sąsiada.Chociaż wycieczka "szlakiem wina" była głównym celem spotkania, nie zabrakło też innych atrakcji w postaci zwiedzania sztolni w Reinsbergu, pochodzącego z XV. wieku archiwum miejskiego i wieży kościoła św. Piotra we Freibergu, czy też wspólnej uroczystej kolacji w Ratuszu z udziałem kierownika Wydziału Kultury Urzędu Miejskiego, Andreasa Schwingera, który w imieniu Nadburmistrza Bernda – Erwina Schramma powitał polskich gości i wyraził uznanie za "tak udaną inicjatywę mieszkańców Wałbrzycha i Freiberga", którzy w znaczący sposób przyczyniają się do "budowania i rozwijania idei współpracy miast partnerskich".Już w październiku przyszłego roku wałbrzyszanie będą gospodarzami kolejnego spotkania. "Niemcy w tym roku tak wysoko podnieśli poprzeczkę, że trudno nam będzie się zrewanżować", martwią się organizatorzy imprezy w Wałbrzychu. "Postaramy się jednak, aby i oni w przyszłym roku wrócili do domów z bagażem niezapomnianych wrażeń".Osoby chętne do udziału w wyżej opisanej imprezie proszone są o kontakt mailowy:Urszula Witkowska, email: uwit@poczta.onet.pl