Andrzej Kosiór domaga się trzykrotności swojej pensji od Syndyka masy upadłościowej Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Wałbrzychu, Wiesława Michalaka. Taka odprawa, jak twierdzi, przysługuje mu w związku z zawartą umową o pracę i domaga się jej przed sądem. Przypomnijmy, że Kosiór stracił stanowisko szefa MPK we wrześniu poprzedniego roku, zaraz po tym, jak syndyk przejął upadające przedsiębiorstwo.Obie strony spotkały się w Sądzie Rejonowym w Wałbrzychu. Według Andrzeja Kosióra, obecnego szefa Miejskiego Zakładu Usług Komunalnych, należy mu się trzymiesięczna odprawa w związku ze zwolnieniem go ze stanowiska prezesa MPK. Syndyk masy upadłościowej przedsiębiorstwa wypłacił Kosiórowi odprawę w postaci pojedynczej pensji. Tłumaczył, że żaden z pracowników nie otrzymał odprawy wynikającej z umowy o pracę. Nie zgodziła się na to powołana w marcu tego roku rada wierzycieli spółki. Przed sądem wezwana została w charakterze świadka, Maria Majewska, radca prawny Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu, która zasiadała w radzie nadzorczej MPK. Werdykt ma zostać ogłoszony już 8 czerwca tego roku. Andrzej Kosiór oraz Wiesław Michalak nie chcieli komentować sprawy przed rozstrzygnięciem jej przez sąd.