Powyższy tytuł nie oznacza na szczęście rozwiązania III-ligowego zespołu koszykarzy, choć teoretycznie jest to możliwe. Chodzi o zmianę nazwy wałbrzyskiego zespołu, który do najbliższego sezonu przystąpi najprawdopodobniej pod zupełnie nowym szyldem.Skomplikowała się sytuacja drugiego z naszych koszykarskich zespołów. Jak wspomnieliśmy, jest wielce prawdopodobne, iż w kolejnym sezonie III ligi podopieczni trenerów Smaglińskiej oraz Młynarskiego przystąpią pod całkowicie nową nazwą. Biało-niebiescy nigdy nie byli potentatami finansowymi, a i teraz szukają sponsora strategicznego, który wsparłby ich w walce o czołowe miejsca. Problemem numer 1 są jednak kwestie kadrowe, bowiem po zakończeniu kariery przez Mariusza Karwika oraz odejściu Krzysztofa Sujki i Andrzeja Neumayera drużyna dysponuje zaledwie 6 – 7 doświadczonymi zawodnikami, którzy są w stanie walczyć o najwyższe, łącznie z awansem, cele. -Wierzę jednak, że Mariusz zmieni swą decyzję i jeszcze do nas dołączy. W jego przypadku bardzo aktualne jest bowiem powiedzenie: ciągnie wilka do lasu- powiedział Michał Borzemski – wiceprezes, a zarazem zawodnik ekipy z Nowego Miasta. Działacze rozpoczęli kompletowanie składu, choć na najważniejsze ruchy przyjdzie czas w lipcu. Wałbrzyszanie liczą na pozyskanie kilku graczy z Górnika, który, o czym przed tygodniem informowaliśmy, być może nie zostanie zgłoszony do rozgrywek II ligi. -Teoretycznie może się zdarzyć i taka sytuacja, że w ogóle nie wystartujemy. Jeśli bowiem nie wzmocnimy składu, to nie zamierzamy w tej skromnej grupie walczyć o szczyty, a zajęcie 5 czy 6. miejsca nas nie interesuje-przyznał Borzemski, który jednak natychmiast dodał, iż jest optymistą jeśli chodzi o przyszłość zespołu. -Teraz, gdy jesteśmy świadkami praktycznie końca Górnika, musimy zrobić wszystko, aby seniorska koszykówka całkowicie nie zniknęła z mapy Wałbrzycha- podkreślał pan Michał. Jeśli wszystko się ułoży po myśli „Borzema", to w połowie sierpnia biało-niebiescy rozpoczną przygotowania do kolejnego sezonu. Tradycyjnie już nasi będą trenować pod okiem Ewy Smaglińskiej oraz Mieczysława Młynarskiego, których pozycja w klubie jest wręcz niezagrożona.
